GKS Lipowiec
GKS Lipowiec Gospodarze
1 : 2
1 2P 2
0 1P 0
Korona Karolinowo
Korona Karolinowo Goście

Bramki

GKS Lipowiec
GKS Lipowiec
90'
Widzów:
Korona Karolinowo
Korona Karolinowo
2'
Nieznany zawodnik
70'
Nieznany zawodnik

Kary

GKS Lipowiec
GKS Lipowiec
Korona Karolinowo
Korona Karolinowo

Skład wyjściowy

GKS Lipowiec
GKS Lipowiec
Korona Karolinowo
Korona Karolinowo
Brak danych


Skład rezerwowy

GKS Lipowiec
GKS Lipowiec
Korona Karolinowo
Korona Karolinowo
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

GKS Lipowiec
GKS Lipowiec
Imię i nazwisko
Bartosz Pszczółkowski Trener
Korona Karolinowo
Korona Karolinowo
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Bartosz Pszczółkowski

Utworzono:

15.05.2015

KORONA KRÓLUJE!!! GKS Lipowiec nie chciał wygrać, ba nie chciał nawet zremisować...

Korona Karolinowo przyjechała do Lipowca, mimo pewnego już awansu i zwycięstwa w lidze mocno zmotywowana. Widać było, iż zawodnicy Gości, jak przystało na lidera napewno nie odpuszczą. My też liczyliśmy na sprawienie niespodzianki, zatem mecz zapowiadał się emocjonująco. Emocje w tym meczu były.

Początek meczu, rzut z autu dla Lipowca w okolicach pola karnego Gości i w 1 min gry piłka spada na 5 m przed bramkarzem, jednak nikt z naszych nie potrafił wbić jej do braki. Odpowiedź Korony była zabójcza i od razu skuteczna. Szybki kontratak, piłka wrzucona w naszą strefę obronną, tam mija się z nią 2 naszych obrońców, ta spada na 16 m, zawodnik gości idealnie dograł do jeszcze lepiej ustawionego w polu karnym kolegi i ten z 8 m pakuje piłkę w górny róg naszej bramki. Przegrywamy 0:1. Jak się później okazało nie był to ostatni błąd naszej obrony. Tego dnia obrońcy wyraźnie nie mieli swojego dnia. Po błędach w obronie Korona stwarzała co chwila groźne akcje pod i w naszym polu karnym. My odpowiadamy kontrą, ładnym rozegraniem piłki w bocznym sektorze boiska, dograniem do Juszczyka, który zostaje sfaulowany przez bramkarza gości w polu karnym i Sędzia ku naszej radości wskazuje na wapno. Niestety Juszczyk strzela zbyt lekko, bramkarz broni a dobitka Kostowickiego do pustej bramki nie trafia w jej światło.  Dalej przegrywamy. Około 30 min gry wyprowadzamy kolejną akcję, Cichocki ładnie ogrywa obrońców, staje oko w oko z bramkarzem jednak przenosi piłkę nad poprzeczką. W kolejnych akcjach Korona ma 2 sytuacje 100%. Najpierw nasz trener źle, zbyt krótko odgrywa piłkę do bramkarza tą przechwytuje napastnik Korony strzela, broni bramkarz i z trudem wybijamy na aut. W kolejnej akcji goście wymanewrowali naszą obroną i napastnik Korony w sytuacji sam na sam strzela w boczną siatkę. Kluczowa akcja dla przebiegu gry wydawało się miała miejsce w 40 min. Obrońca Korony fauluje wychodzącego na czystą pozycję Cichockiego za co dostaje 2 żółtą (pierwszą za faul na bramkarzu)  a w konsekwencji czerwoną kartkę. Strzał Juszczyka z rzutu wolnego trafia w mur gości. Do przerwy 0:1. Po przerwie staramy się grać odważniej, zmieniliśmy ustawienie na 2 napastników jednak nie potrafimy wypracować sobie dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Goście z uwagi na grę w 10 zmienili ustawienie i atakowali nas głównie z kontry. Groźnie pod nasza bramką było pomiędzy 55-65 min, gdzie 2 sprzyjało nam szczęście. Najlepszą okazję marnujemy w 68 min gry. Piłka po rzucie rożnym spada na głowę Juszczyka, który jest 5 m przed bramkarzem Korony. Oddaje zbyt lekki strzał, który bramkarz pewnie łapie w 2 ręce. 

Kuriozalna sytuacja, pozbawiająca nas szans na zdobycie choćby punktu miała miejsce w 70 min gry. W niegroźnej sytuacji obrońca Kowalski wypija piłkę niemal z rąk naszemu bramkarzowi, ta spada pod nogi napastnika Korony, a ten pakuje ją do pustej bramki. Po stracie tak głupiego gole z naszych uszło powietrze. Próbowaliśmy jeszcze wrzutek w pol karne i akcji ofensywnych oraz zmian w składzie, z niewielkim jednak smutkiem. Na otarcie łez w 77 min Juszczyk strzela piękną bramkę z rzutu wolnego z okolic 20 m (piłka otarła się jeszcze o słupek i wpadła do siatki). Na wyrównanie nie starczyło już czasu.

Goście udowodnili, że są najlepsza drużyną tych rozgrywek, a my przy tak dużej liczbie błędów w grze obronnej, niewykorzystanym karnym i grze w przewadze nie mogliśmy tego meczu wygrać. Pozostaje szukać szczęścia w 2 kolejnych spotkaniach.      

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości